powiedzieć: "droga Basiu, chcę jechać do Zakopanego" albo "droga Basiu, nie chcę jechać do Zakopanego". A ty się denerwujesz. On: Droga Basiu, nie chcę jechać do Zakopanego!!! Ona: Nie krzycz, nie jestem głucha. Od rana szukasz powodu do awantury i wreszcie znalazłeś. loco? Czy ja choć przez chwilę stawiałam kwestię" Zakopanego na ostrzu noża", tak jak ty? On: Słuchaj, jak nie przestaniesz o tym Zakopanem, to ... Ona: To co? Rozwiedziesz się ze mną? Uderzysz mnie? A może mnie po prostu zabijesz? Przy twoim stanie nerwów wszystko jest moż- liwe. On: Proszę cię, zmieńmy temat. Ona: O niczym innym nie marzę. Już chyba dość mnie tym swoim Zakopanem zdenerwowałeś.