Anna Frajlich Nad listami Brunona Schulza A po upałach przyszły deszcze i ty przyszedłeś powściągliwy milczący prawie nagle znużone w środku lata liście wymiatał wiatr spod naszych stóp. Czytałam właśnie listy Schulza listy pisane w Drohobyczu w ciemnym pokoju na Floriańskiej spalone listy do kobiety spalonej gdzieś zakopane do przyjaciół gdzieś zakopanych taki był wątły – jedna kula to aż zanadto na tę śmierć może znużone – w środku lata – spadają liście w Drohobyczu i głucho pachnie cynamonem. Anna Frajlich Nad Schulzovými listy Po vedrech přišly deště i ty zdrženlivý takřka mlčící listy náhle znavené vprostřed léta vymetal vítr pod našima nohama. Četla jsem Schulzovy listy listy psané v Drohobyči v tmavém pokoji na Floriánské spálené listy spálené ženě kdesi zakopané u přátel kdesi zakopaných byl tak křehký – jedna kulka je víc než dost na takovou smrt možná znavené – vprostřed léta – opadávají listy v Drohobyči a omamně voní skořice.